Dwaj panowie M.
Kiedy widzowie są fanami jakiegoś serialu, to często czują emocjonalny związek z głównymi bohaterami produkcji. Tak właśnie jest w przypadku Białacha, z którym często jest mylony grający tę postać Mariusz Węgłowski. - Takie sytuacje się zdarzają. To jest genialne, bo panie w średnim wieku nie wiedzą o istnieniu Mariusza w ogóle, jestem dla nich Mikołajem. Ale nie mam z tym żadnego problemu i nie wyprowadzam z błędu - mówi z uśmiechem aktor, który w przeszłości był policjantem.
W służbie obywatelom
Zwykle takie spotkania dotyczą tylko przekazania wyrazów sympatii czy prośby o wspólne zdjęcie. Ale jak mówi Mariusz Węgłowski, czasem proszony jest o oficjalną interwencję. - Kilka razy zdarzyła się taka sytuacja na planie podczas realizacji zdjęć. Mamy ograniczone możliwości wyłączenia ruchu na ulicach, więc podczas kręcenia podszedł do mnie starszy pan, mówiąc: „O jest pan policjant, to się dobrze składa”. Kierownik planu już chciał przerwać tę akcję, ale pokazałem, że to wytłumaczę - wspomina.
Wysoka skuteczność pracy
Chwilę później okazało się, że chodzi o sprawę skradzionego roweru. - Skierowałem pana do odpowiedniej komendy, ale już tam był. Więc mówię: „Bardzo proszę jeszcze raz iść i powiedzieć, że w razie czego aspirant Białach też już o tym wie”. I mam wrażenie, że udało się to załatwić - śmieje się aktor.
Poważniejsze sprawy, którymi zajmuje się Mikołaj Białach, widzowie mogą śledzić w serialu „Policjantki i Policjanci” od poniedziałku do piątku o godz. 19:00 w Czwórce.