Co w 16. sezonie?
Co czeka widzów w kolejnym sezonie „Sprawiedliwi - Wydział Kryminalny”? - Sławek idzie w dobrym kierunku. Będziemy mieli mnóstwo przygód mrożących krew w żyłach, bo we Wrocławiu trup się ściele. Ale mamy zespół, który będzie sobie z tym świetnie radził, będziemy szukać sprawiedliwości i złoczyńców. Czeka nas dużo zła i akcji - mówi w rozmowie z TV4.PL Paweł Izdebski. - Zapraszamy, aby kibicować naszej ekipie, naszej parze z Kalicką. Mamy mocną bandę kryminalnych - dodaje.
Emocje widoczne w serialu
Aktor podkreśla, że na sukces produkcji wpływa dobry klimat na planie. - Atmosfera jest wybitna, bardzo rodzinna. Dbamy o to, aby wszystkie tryby były mocno naoliwione. Ekipa, która zarządza serialami Czwórki, nawet pion biurowy dba o to, aby nam się dobrze żyło - opowiada Paweł Izdebski. A kiedy przychodzą cięższe momenty? - Staramy się często uśmiechać, nawet jak jest zimno, czy kiedy wiatr wieje w oczy. Ale jest naprawdę miło i mam nadzieję, że to przekłada się na ekran. Czujemy się tam bardzo dobrze, a ja czuje się nawet cudnie - podkreśla.
Trudne ujęcia
Czy „Sprawiedliwi - Wydział Kryminalny” to wymagający plan zdjęciowy? - Ja lubię mieć co robić, więc dla mnie jest wymagający, jak muszę się nudzić. Momenty przestojów są dla mnie bardzo wycieńczające - zdradza swoje podejście do pracy serialowy Sławek Kłos. Praca niekiedy odbywa się w ciężkich warunkach. - Mróz czasem daje się we znaki. Ale ekipa o nad dba o to, abyśmy mieli ogrzewacze, zakładają na nas ciepłe kurteczki - śmieje się aktor. - Ale po też idziemy do pracy, aby przewalczyć swoje ograniczenia, aby pokazać, że umiemy walczyć z hamulcami, które nas blokują. Jeśli trzeba udawać, że się umie bić, a się zupełnie tego nie umie, to jest ekipa, która nas do tego wyszkoli i to jest super - optymistycznie kończy rozmowę Paweł Izdebski.
„Sprawiedliwi - Wydział Kryminalny” od 4 marca od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Czwórce.