Z prawdziwego życia do serialu
Mariusz Węgłowski w swoim prawdziwym życiu był niegdyś związany z działalnością antyterrorystyczną. Paulina Sykut-Jeżyna podczas rozmowy w „halo tu polsat” pytała go, jak tamte doświadczenia wciela w swoją postać. - Czerpię pełnymi garściami, ponieważ te wszystkie sytuacje na ekranie, które widzicie państwo w postaci strzelaniny, jakichś pogoni, taktycznych zachowań podczas interwencji, to przynosi mi pewną łatwość - mówił aktor wcielający się w Białacha w serialu „Policjantki i Policjanci”. - A jeśli chodzi o akcje aktorskie, to mam z kogo czerpać, prawda? - wskazał na do kolegów, którzy razem z nim byli w studio w związku z obchodami 25-lecia Czwórki. - Jakoś trzeba to połączyć - dodał z uśmiechem.
Wyświetl ten post na Instagramie
Czuć respekt
Prowadząca pytała też o to, jak do niego odnoszą się ludzie na bakier z prawem. Czy boją się? - Raczej tak, tylko pamiętajmy, że życie to nie film. I w tych serialach idzie dużo łatwiej niż w życiu. Zawsze mamy drugą szansę, jeżeli pierwsza się nie powiedzie. Natomiast w życiu rzeczywiście to troszkę inaczej wygląda - odpowiadał rzeczowo Mariusz Węgłowski. - Jeżeli swoją postawą pokazujemy, że zasługujemy na szacunek, to przestępcy podświadomie to czują. Czują respekt, prawda. Ale jeżeli nie do końca nam to wychodzi, to różnie z tym bywa. Więc musimy swoimi umiejętnościami zdobyć tę przewagę - radził widzom.
„Policjantki i Policjanci” od poniedziałku do piątku o godz. 19:00 w Czwórce.