Tajemniczy komentator
Krzysztof Ibisz podczas spotkania z aktorami Czwórki dopytywał Jerzego Zelnika, czy lubi postać Pawła Lipca, w którą od niedawna wciela się na antenie TV4. - Ja miałem takie serialowe przygody. Liczne, ale nie za długie. A tu liczę na dalszy ciąg. Spodobało mi się to - stwierdził. Artysta ujawnił też ciekawostkę, która na pewno zainteresuje fanów produkcji. - Poza tym jestem narratorem tego filmu. Nie wiem, czy słuchacie mojego ciepłego głosu na początku i na końcu - dodał w „halo tu polsat”.
Ryzykowny zawód
- Jerzy, czy ty strzelasz czasami? - dopytywał Krzysztof Ibisz, nawiązując do roli aktora. Okazało się, że coś jest na rzeczy. - Kiedyś jako młody żołnierz, bo jestem podporucznikiem w rezerwie, strzelałem nieźle - ocenił Jerzy Zelnik. - Ale akurat tutaj gram człowieka w cywilu, emeryta, który służy dobrą radą i martwi się o swoją córkę, która jest znakomitą policjantką. Ale on wie, czym grozi ta służba, że to jest jednak ryzyko codzienne. Także tutaj taka dwoistość jest, jako tatusia, bardzo dobrej policjantki i człowieka, który jeszcze ma autorytet - dodał aktor, zachęcając do śledzenia losów bohaterów serialu Czwórki.
„Sprawiedliwi. Trójmiasto” od poniedziałku do czwartku o godz. 21:30 w Czwórce.